Trójkąty i kwadraty, czyli zmierzyłem swoje IQ

 Mensa. Szumi Wam gdzieś z tyłu głowy? A może rozszyfrowanie tej nazwy nie jest dla Was żadną trudnością? Jeśli wiecie, że Mensa to stowarzyszenie zrzeszające osoby o ilorazie inteligencji, który posiada tylko 2% ludzi na świecie, to na pewno macie o krok bliżej do zostania jego członkiem. Mensa to jednak też wiele tajemnic. Jak się do niej dostać? Na jakiej postawie oblicza się IQ? Co to w ogóle jest?! Też mnie to zastanawiało.

    Robimy dla Was mnóstwo rzeczy! Staramy się, aby nasze pierwsze razy jak najczęściej Was zaskakiwały. Tym razem mogłem połączyć wykonanie blogowego obowiązku ze spełnieniem marzenia! Całkiem przypadkiem trafiłem na Facebooku na sponsorowany post Mensy, z którego dowiedziałem się, że członkowie stowarzyszenia będą poszukiwać nowych Mensan w Warszawie. Wspólnie z koleżanką zapisaliśmy się na to spotkanie, tym samym odpowiednio wcześniej przesłaliśmy na konto stowarzyszenia pięćdziesiąt polskich złotych za wstęp (czyli dwa razy mniej, niż byśmy zapłacili na miejscu w dniu wydarzenia). 

   Już wcześniej wiedzieliśmy, że na miejscu czeka nas test, którego wynik decyduje o ewentualnym dostaniu się do Mensy. Oczywiście nie po to tam poszliśmy - mnie i moją koleżanką skusiła zwykła ludzka ciekawość. Jak pewna liczba zagadek logicznych może zadecydować o tym, czy jesteśmy inteligentniejsi niż 98% społeczeństwa?! Wielu z Was na pewno natknęło się w sieci na testy, które rzekomo określą w kilka minut Wasze IQ (=> iloraz inteligencji). Kilkadziesiąt pytań, 15 minut i... komunikat: "wyślij sms za 9zł, a poznasz swój wynik". Znam kilka osób, które się skusiły i wysłały wiadomość. Za odpowiednią cenę nietrudno uzyskać satysfakcjonujący rezultat, dlatego KAŻDA z osób (która opowiadała mi podobną historię) dowiadywała się, że jej IQ wynosi więcej niż Dody i Einsteina razem wziętych. W każdym razie, jeśli chodzi o mnie, to wiem, że takie testy nie mają sensu, choć wtedy wyobrażałem sobie, że formą są podobne do tego prawdziwego. 

Mam nawet w domu książkę "500 łamigłówek, zagadek logicznych i testów IQ", którą kilka razy przeglądałem przed godziną zero. Zagadki w niej prezentowane opierały się na znajomości: kolejności liter w alfabecie, kwadratów i sześcianów liczb w zakresie 1-20 oraz ogólnego logicznego uzupełniania pewnych kombinacji znaków, np. figur geometrycznych. Test Mensy sprawdzał tylko tę ostatnią umiejętność. Do rozwiązania prawdziwego testu nie jest potrzebna żadna wiedza. To test inteligencji.

    DO RZECZY. Na miejscu okazało się, na czym polega trudność. Rozwiązała się zagadka, dlaczego tylko niektórzy osiągają w teście wysoki wynik. Zadania nie posiadały poleceń - ogólnie przyjęta zasada przy każdym brzmi: wybierz odpowiedź od a do f, która będzie idealnym uzupełnieniem kombinacji znaków ukazanej powyżej. Na rozwiązanie 45 łamigłówek, zawartych w cienkiej czerwonej książce, uczestnik testu ma 20 minut. Mniej niż 30 sekund na jedno zadanie. Przed wystartowaniem czasu, wspólnie z prowadzącymi rozwiązaliśmy 3 przykładowe zadania oraz zostaliśmy poinformowani, że uzupełnienie ciągu znaków ma mieć sens tylko (a może aż?) dla pionów i poziomów tej kombinacji. Nigdy nie kombinujemy na ukos. Ta informacja okazała się kluczowa. Przykładowe zadania? Proszę bardzo!

    Proste? Pewnie! Podczas rozwiązywania zagadek nie można za wiele kombinować. Nie ma też na to czasu. Takich prostych poleceń (według mnie) była około połowa. Pierwszych kilka minut testu to nieustanny szum przewracanych kartek. Na jedno zadanie poświęcałem nie więcej niż 10 sekund - wraz z zaznaczeniem odpowiedniej literki na arkuszu odpowiedzi :) To klucz do sukcesu! Oszczędzony czas zdecydowanie przyda się na rozwiązanie kolejnych zadań, które robią się coraz trudniejsze. Niektóre znaki się wykluczały, jedne dodane z drugimi zamieniały się w jeszcze inne, a zamalowane koło zawarte w jednym okienku z odwróconym trójkątem zamieniały się w kolejnym oknie miejscami, co okazywało się kluczem od odgadnięcia kombinacji. Najbardziej intensywne 20 minut w moim życiu. Z czego ostatnie 10 sekund to kilka strzałów - jak nam polecono, "bo tylko głupcy zostawiają puste odpowiedzi, a i pierwiastek szczęścia jest potrzebny do dobrego wyniku". To teraz coś trudniejszego - spróbujcie sami.

    W każdym teście można zdobyć IQ 156+. Oznacza to, że przy pewnym progu dobrych odpowiedzi mamy iloraz inteligencji większy niż 156, nie da się jednak stwierdzić jak duży. Jak dużo trzeba mieć poprawnych odpowiedzi, by osiągnąć 148 IQ i zostać przyjętym do Mensy? Ta informacja jest objęta tajemnicą. Może to być 45, a może i 30. Wynik jest obliczany na podstawie odchylenia od średniego wyniku 20 000 Polaków, którzy rozwiązywali ten sam test. Możecie jeszcze zapytać: dlaczego niektórzy ludzie mają na przykład IQ 180? Bo jest kilka rodzajów testów, a ten najpowszechniejszy obecnie, do obliczania wyniku używa skali Cattella, którego górna granica wynosi 156+.

    Każdy test zostanie sprawdzony ręcznie, a o wyniku zostanę poinformowany listem poleconym w przeciągu miesiąca. Jestem ciekawy czy wzniosę się ponad średnią, która oscyluje w przedziale 90-110. Nie liczę na bardzo wysoki wynik - jednak kilka strzałów oddałem. Trzymam za to kciuki za moją koleżankę, która w ostatniej minucie znalazła czas na dokładne sprawdzenie, czy w każdej linijce na pewno zaznaczyła odpowiedź.
/RAF. 
UPDATE:  Przyszły wyniki :) Jak się okazało, mogą się okazać miłą niespodzianką, dlatego tym bardziej warto samemu spróbować swoich sił.

_____________________________________
Zdjęcie nagłówkowe Designed by Freepik

    

   
    

Brak komentarzy on "Trójkąty i kwadraty, czyli zmierzyłem swoje IQ"

Leave a Reply